śmierci był całkowicie zapoznany, zdaje mi się postacią nie tylko mniej<br>tragiczną i stokrotnie bardziej zrównoważoną, ale prawie... szczęśliwą.<br>Ten klucz do świata Van Gogha, obok jego obrazów - jego listy: ileż w<br>nich rozwagi, rozeznania, wiernej, pokornej pasji pracy, niewzruszonego<br>poczucia hierarchii wartości, tej samej, która kiedyś jego, młodszego<br>pastora, pchnęła ku najbiedniejszym górnikom w Borinage. Ten samobójca<br>o duszy gołębiej żył w kategoriach absolutnych zła i dobra, ofiary,<br>miłości, i zgody wobec swego okrutnego losu. "Chciałbym umierać jak ten chłop, ze spokojnym wzruszeniem ramion".<br> O Soutinie nawet jego towarzysze mówią źle i niechętnie. Legenda<br>Soutine'a jest na pewno pełna przesad