Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
powiedziała zmartwiona. - Ja go naprawdę potrzebuję w cegielni.
I tutaj Tadeusz ją zadziwił, sądziła, że będzie nalegał, aby odprawić kochliwego inżyniera, a on nagle obrócił wszystko w żart. Stwierdził nawet, że to zesłanie do Konczaninów było karą zbyt surową, w końcu nic dziwnego, że się biedak poznał na Ewelinie. Jego pech, że Tadeusz był pierwszy.
- Ale jak ja mam się wobec niego zachowywać?
- Naturalnie.
- Dobrze ci mówić - burknęła.
Nazajutrz pojechała do cegielni rowerem, zwykle jeździła z panem Jarkiem jego motocyklem na tylnym siodełku. Wkrótce potem zjawił się inżynier, pierwsze zdania, jakie zamienili, brzmiały dość sztucznie, ale potem wciągnął ich wir pracy
powiedziała zmartwiona. - Ja go naprawdę potrzebuję w cegielni.<br>I tutaj Tadeusz ją zadziwił, sądziła, że będzie nalegał, aby odprawić kochliwego inżyniera, a on nagle obrócił wszystko w żart. Stwierdził nawet, że to zesłanie do Konczaninów było karą zbyt surową, w końcu nic dziwnego, że się biedak poznał na Ewelinie. Jego pech, że Tadeusz był pierwszy. <br>- Ale jak ja mam się wobec niego zachowywać? <br>- Naturalnie. <br>- Dobrze ci mówić - burknęła. <br>Nazajutrz pojechała do cegielni rowerem, zwykle jeździła z panem Jarkiem jego motocyklem na tylnym siodełku. Wkrótce potem zjawił się inżynier, pierwsze zdania, jakie zamienili, brzmiały dość sztucznie, ale potem wciągnął ich wir pracy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego