Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
że właśnie w Zakopanem poczuł dotkliwy brak "kasy". Postanowił uzupełnić fundusze. Upatrzył sobie kobietę, która przechodziła ulicą Jagiellońską. Nie zwrócił tylko uwagi na drobny szczegół. Na tej ulicy znajduje się Komenda Policji. Gdy spacerującej wyrwał torebkę z zawartością 600 złotych, kobieta wszczęła alarm. Złodziej rzucił się do ucieczki. Miał jednak pecha, wpadł bowiem prosto w objęcia mężczyzny, którym był policjant w cywilu, idący właśnie na służbę.
Jak się wkrótce okazało, Sebastian nie po raz pierwszy w ten sposób usiłował zdobyć gotówkę. W czasie tej ucieczki kradł na "wyrwę" w Elblągu i Olsztynie. W Zakopanem zgubił go brak znajomości topografii miasta.
(gram
że właśnie w Zakopanem poczuł dotkliwy brak "kasy". Postanowił uzupełnić fundusze. Upatrzył sobie kobietę, która przechodziła ulicą Jagiellońską. Nie zwrócił tylko uwagi na drobny szczegół. Na tej ulicy znajduje się Komenda Policji. Gdy spacerującej wyrwał torebkę z zawartością 600 złotych, kobieta wszczęła alarm. Złodziej rzucił się do ucieczki. Miał jednak pecha, wpadł bowiem prosto w objęcia mężczyzny, którym był policjant w cywilu, idący właśnie na służbę.<br>Jak się wkrótce okazało, Sebastian nie po raz pierwszy w ten sposób usiłował zdobyć gotówkę. W czasie tej ucieczki kradł na "wyrwę" w Elblągu i Olsztynie. W Zakopanem zgubił go brak znajomości topografii miasta.<br>&lt;au&gt;(gram
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego