Nie. Tym razem rywal miał po prostu trochę lepszy dzień. Część naszych Czytelników uważa, że brązowy medal Adama Małysza na średniej skoczni to porażka. Absolutnie tak nie jest. Małysz walczył do końca. Oddał dwa bardzo dobre skoki. W żadnym razie nie można powiedzieć, że nie wytrzymał presji. Miał po prostu pecha i rywala, który w tym dniu był poza zasięgiem. Adam nie był już tym sezonie takim hegemonem na skoczniach świata jak rok temu. Wtedy jego srebrny medal w Lahti na dużej skoczni można było uznać za porażkę. W tym roku ledwie dwa tygodnie przed igrzyskami niektórzy twierdzili, że Polak nie