Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
więc miałem jeszcze przed sobą godzinę snu, do następnego dzwonka, ale rozbudzony pierwszym, już tylko podsypiałem nerwowo, czekając na ten "mój". W zimie oba dzwonki rozlegały się w mroku i dopiero podczas trzęsącej jazdy na wozie z bańkami mleka, którym zabierałem się na stację w Forgonie, zaczynało szarzeć. Ojciec, nieprzejednany pedagog - demokrata, szczególnie dbał o to, żebym, jak powiadał, "nie rżnął panicza" i nie pozwalał podwozić mnie bryczką, czy powozem, nie mówiąc już o samochodzie. Krótka podróż pociągiem do miasta była jeszcze mniej atrakcyjna, niż - wozem na stację. Dla dojeżdżających do Bydgoszczy uczniów przeznaczone były specjalne przedziały. Panowała tam przemoc starszych
więc miałem jeszcze przed sobą godzinę snu, do następnego dzwonka, ale rozbudzony pierwszym, już tylko podsypiałem nerwowo, czekając na ten "mój". W zimie oba dzwonki rozlegały się w mroku i dopiero podczas trzęsącej jazdy na wozie z bańkami mleka, którym zabierałem się na stację w Forgonie, zaczynało szarzeć. Ojciec, nieprzejednany pedagog - demokrata, szczególnie dbał o to, żebym, jak powiadał, "nie rżnął panicza" i nie pozwalał podwozić mnie bryczką, czy powozem, nie mówiąc już o samochodzie. Krótka podróż pociągiem do miasta była jeszcze mniej atrakcyjna, niż - wozem na stację. Dla dojeżdżających do Bydgoszczy uczniów przeznaczone były specjalne przedziały. Panowała tam przemoc starszych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego