symbolika, czyli - nie przeczytawszy ani jednej antologii dawniejszej poezji angielskiej, ponieważ nie ma antologii, która nie zawierałaby przynajmniej paru z tych wierszy; i wreszcie, że tłumacząc konkretny wiersz współczesny, w którym imię to wraz z całym bagażem symboliki i tradycji zostaje przywołane, tłumaczymy tym samym wiersz, którego nie rozumiemy. Odpowiedzmy pedantowi dumnym gestem duchowej niezależności, tłumacząc (w wierszu Charlesa Simica) <foreign>"The Gospel"</> jako "Ojcze Nasz" - niech wie, nudny jajogłowy, że nie czytaliśmy również nigdy w życiu książki czy artykułu w języku angielskim, w których pojawić by się mogła wzmianka o którejś z Ewangelii, a jednak - proszę bardzo: nieznajomość różnicy pomiędzy "Ewangelią