Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
kierowców. Wróciła zima, na ulicach zrobiła się plucha. Dziurawe drogi i chodniki gromadzą deszczową wodę i błoto.
Tymczasem kierowcy zdają się tego nie zauważać. Jeżdżą tak, że ochlapują przechodniów. Abstrahuję już od tego, że prowadzący pojazdy w dużej mierze nie potrafią ocenić możliwości samochodów na śliskiej nawierzchni. Niejednokrotnie zaobserwowałem, jak pędzący samochód wjechał na przejście dla pieszych.
Najgorsze jest jednak zachowanie kierowców, kiedy zwróci się im uwagę. Kilka dni temu zostałam ochlapana przez kierowcę autobusu MZA. Kiedy zwróciłam mu uwagę najpierw mnie zignorował a potem niegrzecznie odpowiedział słowami: "kobieto uspokuj się". Gwoli sprawiedliwości należy dodać że nie wszyscy kierowcy są tacy
kierowców. Wróciła zima, na ulicach zrobiła się plucha. Dziurawe drogi i chodniki gromadzą deszczową wodę i błoto.<br>Tymczasem kierowcy zdają się tego nie zauważać. Jeżdżą tak, że ochlapują przechodniów. Abstrahuję już od tego, że prowadzący pojazdy w dużej mierze nie potrafią ocenić możliwości samochodów na śliskiej nawierzchni. Niejednokrotnie zaobserwowałem, jak pędzący samochód wjechał na przejście dla pieszych.<br>Najgorsze jest jednak zachowanie kierowców, kiedy zwróci się im uwagę. Kilka dni temu zostałam ochlapana przez kierowcę autobusu MZA. Kiedy zwróciłam mu uwagę najpierw mnie zignorował a potem niegrzecznie odpowiedział słowami: "kobieto &lt;orig&gt;uspokuj&lt;/&gt; się". Gwoli sprawiedliwości należy dodać że nie wszyscy kierowcy są tacy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego