Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Bolesławskie Zeszyty Historyczne
Nr: 6
Miejsce wydania: Bolesław
Rok: 1997
Jej wdzięczność za to, że tu się osiedliła; pracowała w biurze kopalnianym; gdzie mieści się aktualnie Gminny Ośrodek Kultury, spoczywa wraz ze swą matką w grobie na nowym cmentarzu.
Za to wreszcie, że potrafiła przeżywać i wyrażać piękno natury i sztuki. O pejzażu pisała w swym pamiętniku "Więc czymże jest pejzaż? Boże, wytłumacz mi. Wszak Ty dałeś nam piękno w naturze. Ty dałeś nam piękno drugie w sztuce. Ja czuję, że ten drugi pejzaż - to poemat malowany".
A tak potrafiła odbierać przyrodę: "Cóż za śliczne ustronie. Tu w lesie niedaleko. Las. Delikatne zmieszanie drzew sosny i białej brzeziny różowiejącymi jesiennymi barwami
Jej wdzięczność za to, że tu się osiedliła; pracowała w biurze kopalnianym; gdzie mieści się aktualnie Gminny Ośrodek Kultury, spoczywa wraz ze swą matką w grobie na nowym cmentarzu.<br>Za to wreszcie, że potrafiła przeżywać i wyrażać piękno natury i sztuki. O pejzażu pisała w swym pamiętniku &lt;q&gt;"Więc czymże jest pejzaż? Boże, wytłumacz mi. Wszak Ty dałeś nam piękno w naturze. Ty dałeś nam piękno drugie w sztuce. Ja czuję, że ten drugi pejzaż - to poemat malowany"&lt;/&gt;.<br>A tak potrafiła odbierać przyrodę: &lt;q&gt;"Cóż za śliczne ustronie. Tu w lesie niedaleko. Las. Delikatne zmieszanie drzew sosny i białej brzeziny różowiejącymi jesiennymi barwami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego