Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zwycięsko wiele ataków najlepszych taterników. Pewnego dnia Jędrzej zaproponował mi podjęcie nowej próby. Gdy stanęliśmy u stóp imponującego urwiska, Marusarz długo badał urzeźbienie skał, wreszcie wzrok jego zatrzymał się na prostopadłym kominie (raczej rysie) przecinającej środkowe partie ściany. - Spróbujemy przejść rysą? - zapytał. - Czy nie lepiej pójść na prawo? - zaproponowałem. - Tam pełno przewieszek... - zdecydował. Był to jedyny chyba wypadek, w którym Marusarz pomylił się w ocenie przejścia, gdyż w rok później właśnie tym szlakiem wspinał się Bednarski dokonując pierwszego przejścia. Poszliśmy rysą i dalej w ścianie przebrnęliśmy przez niezwykłe trudności. Wspinaczka ta biegła mniej więcej tą drogą, którą wiele lat później ochrzczono
zwycięsko wiele ataków najlepszych taterników. Pewnego dnia Jędrzej zaproponował mi podjęcie nowej próby. Gdy stanęliśmy u stóp imponującego urwiska, Marusarz długo badał urzeźbienie skał, wreszcie wzrok jego zatrzymał się na prostopadłym kominie (raczej rysie) przecinającej środkowe partie ściany. - Spróbujemy przejść rysą? - zapytał. - Czy nie lepiej pójść na prawo? - zaproponowałem. - Tam pełno przewieszek... - zdecydował. Był to jedyny chyba wypadek, w którym Marusarz pomylił się w ocenie przejścia, gdyż w rok później właśnie tym szlakiem wspinał się Bednarski dokonując pierwszego przejścia. Poszliśmy rysą i dalej w ścianie przebrnęliśmy przez niezwykłe trudności. Wspinaczka ta biegła mniej więcej tą drogą, którą wiele lat później ochrzczono
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego