i "tralala",<br>Aż koguty piały z dala,<br>Aż się wróble zlatywały,<br>Świergotały i ćwierkały,<br>Nawet wilgi, nawet kosy<br>Zawodziły wniebogłosy,<br>A uczniowie w takt batuty<br>Powtarzali wszystkie nuty -<br>Jedni solo, inni chórem,<br>Potem wszyscy zgodnym wtórem<br>"Tirli-tirli" i "tralala..."<br>Urastała dźwięków skala.<br>A więc wójt z rozwianym włosem<br>Wyśpiewywał pełnym głosem,<br>Jeden z członków rady gminnej<br>Śpiewał w takt melodii innej,<br>Referenci z inspektorem<br>Wtórowali mu tenorem,<br>Zaś agronom z praktykantem<br>Powtarzali wtór dyszkantem.<br>Płynął śpiew jak wielka fala:<br>"Tirli-tirli" i "tralala"!<br><br>Tak każdego dnia wieczorem<br>Chór się zbiera i z uporem<br>Wyuczone pieśni ćwiczy.<br>Pan Prusz w pozie malowniczej