problem faktycznej, a nie pozorowanej izolacji dotyczy osób, które mają odpowiadać karnie, a które należy zbadać psychiatrycznie.<br><br>- Wybuchła wrzawa w szpitalach psychiatrycznych, które są zobowiązane do przeprowadzania obserwacji, a nie gwarantują bezpieczeństwa i uniemożliwienia ucieczki. Zdaję sobie z tego sprawę i wiem, że stan tych placówek jest taki, iż nawet personel nie może czuć się bezpiecznie. Próbuje się wskazać na więziennictwo jako instytucję, która powinna zająć się tym problemem, więc z całą odpowiedzialnością odpowiadam: mamy dość własnych kłopotów. Nasze szpitale i oddziały obserwacji sądowo-psychiatrycznej dawno przestały być wydolne. Wśród skazanych przybywa dewiantów, osób wymagających specjalnej opieki, takiej, by nie opuszczały