Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
do kabiny, przyczepia się "pępowiną", zasiada w drzwiach, gdzie jest przyjemny przewiew, i znowu pogrąża się w lekturze. Na ziemi byliśmy trzy minuty i dwadzieścia siedem sekund.
Jeszcze pół godziny lotu. Oto jesteśmy u kresu drogi. Tu wyładowuje się dużo sprzętu. Personel latający siada sobie w cieniu i czeka, aż personel sanitarny upora się ze swą pracą.
Ludzi sporo. Doktor Fitzpatrick tłumaczy:
- Dwieście sześćdziesiąt osiem kampongów, czyli wsi, podzielono na dwadzieścia cztery grupy. W każdej takiej grupie jest jeden kampong, który z racji swego położenia nazywamy kluczowym. Radio Brunei zapowiada na kilka dni wcześniej nasz przylot, taki wójt jest ogromnie dumny
do kabiny, przyczepia się "pępowiną", zasiada w drzwiach, gdzie jest przyjemny przewiew, i znowu pogrąża się w lekturze. Na ziemi byliśmy trzy minuty i dwadzieścia siedem sekund.<br> Jeszcze pół godziny lotu. Oto jesteśmy u kresu drogi. Tu wyładowuje się dużo sprzętu. Personel latający siada sobie w cieniu i czeka, aż personel sanitarny upora się ze swą pracą.<br> Ludzi sporo. Doktor Fitzpatrick tłumaczy:<br> - Dwieście sześćdziesiąt osiem kampongów, czyli wsi, podzielono na dwadzieścia cztery grupy. W każdej takiej grupie jest jeden kampong, który z racji swego położenia nazywamy kluczowym. Radio Brunei zapowiada na kilka dni wcześniej nasz przylot, taki wójt jest ogromnie dumny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego