Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
kapeluszach, objuczone bogactwem osły na górskich ścieżkach, luksusowe sanatoria, moje polskie przyjaciółki i znienawidzona gęba szefa, wszystko to razem zamieniło mi się w jedno rozszalałe kłębowisko. Poczułam, że boli mnie prawe ramię i lewe kolano. Pomacałam zęby, żeby sprawdzić, czy się jeszcze nie ruszają. Włosów pomacać nie mogłam, bo miałam perukę. Po czym wyciągnęłam z rozmyślań jedyny wniosek - przeczekać.
Tak powrót do zdrowia, jak i znalezienie włamywacza wymagało czasu. Przez ten czas zdążę sobie przemyśleć całą sprawę dokładniej. Możliwe, że będzie wskazane nie zostawiać włamywaczowi całego ukradzionego bogactwa, mogłoby mu się to wydać podejrzane, tylko podzielić się z nim jakoś, chociaż
kapeluszach, objuczone bogactwem osły na górskich ścieżkach, luksusowe sanatoria, moje polskie przyjaciółki i znienawidzona gęba szefa, wszystko to razem zamieniło mi się w jedno rozszalałe kłębowisko. Poczułam, że boli mnie prawe ramię i lewe kolano. Pomacałam zęby, żeby sprawdzić, czy się jeszcze nie ruszają. Włosów pomacać nie mogłam, bo miałam perukę. Po czym wyciągnęłam z rozmyślań jedyny wniosek - przeczekać.<br>Tak powrót do zdrowia, jak i znalezienie włamywacza wymagało czasu. Przez ten czas zdążę sobie przemyśleć całą sprawę dokładniej. Możliwe, że będzie wskazane nie zostawiać włamywaczowi całego ukradzionego bogactwa, mogłoby mu się to wydać podejrzane, tylko podzielić się z nim jakoś, chociaż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego