Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
facet nie ma prawa być dziennikarzem.
- Łowca tanich sensacji!
Przekrzykiwali się, aż z kąta dobiegł spokojny głos.
- Jednak Gorczyca i Skowroński nie żyją.
- Właśnie - krzyknął Osiński, który dobrze poczuł się w roli prowadzącego zebranie. - Nie żyją. Ale dlaczego nie żyją? Otóż wszyscy zapomnieli o jednej sprawie; że przez cały rajd pętał się po trasie pijany góral. Ja sam przez niego wypakowałem, kilku kolegów też omal nie rozwaliło się na drzewach.
- Jasne - krzyknął ktoś. - Powinni anulować wyniki i rozegrać rajd jeszcze raz.

- To niedopuszczalne.
- Panowie - Osiński znowu wzniósł rękę do góry. O ile wiem, tego górala dotąd nie odnaleziono, zapewne się gdzieś ukrywa
facet nie ma prawa być dziennikarzem.<br>- Łowca tanich sensacji!<br>Przekrzykiwali się, aż z kąta dobiegł spokojny głos.<br>- Jednak Gorczyca i Skowroński nie żyją.<br>- Właśnie - krzyknął Osiński, który dobrze poczuł się w roli prowadzącego zebranie. - Nie żyją. Ale dlaczego nie żyją? Otóż wszyscy zapomnieli o jednej sprawie; że przez cały rajd pętał się po trasie pijany góral. Ja sam przez niego wypakowałem, kilku kolegów też omal nie rozwaliło się na drzewach.<br>- Jasne - krzyknął ktoś. - Powinni anulować wyniki i rozegrać rajd jeszcze raz.<br>&lt;page nr=210&gt;<br>- To niedopuszczalne.<br>- Panowie - Osiński znowu wzniósł rękę do góry. O ile wiem, tego górala dotąd nie odnaleziono, zapewne się gdzieś ukrywa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego