Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
znacznie ucichł, zawodnicy jedli w milczeniu. Widać było zawód. na twarzach siedzących przy stolikach dziewczyn, które przypuszczały, że zawodnicy będą umieli docenić ich obecność. Nikt jednak nie zwracał na nie najmniejszej uwagi. Nagle wszystkich zelektryzowała wiadomość, którą przyniósł jeden z mechaników z ekipy fabrycznej. W hallu wywieszono prowizoryczne wyniki pierwszej pętli. Wszyscy poderwali się od stolików i opuścili restaurację. Przed arkuszem wiszącym na jednym z filarów zgromadził się gęsty tłum, z którego słychać było okrzyki:
- Widzisz, że na drugim ci dołożyłem!
- Ale za to na czwartym dostałeś w tyłek.

- Wtedy wypakowałem. Siła wyższa.
- Piętnaście sekund przewagi! Chyba pojechałeś na skróty.
- Ty
znacznie ucichł, zawodnicy jedli w milczeniu. Widać było zawód. na twarzach siedzących przy stolikach dziewczyn, które przypuszczały, że zawodnicy będą umieli docenić ich obecność. Nikt jednak nie zwracał na nie najmniejszej uwagi. Nagle wszystkich zelektryzowała wiadomość, którą przyniósł jeden z mechaników z ekipy fabrycznej. W hallu wywieszono prowizoryczne wyniki pierwszej pętli. Wszyscy poderwali się od stolików i opuścili restaurację. Przed arkuszem wiszącym na jednym z filarów zgromadził się gęsty tłum, z którego słychać było okrzyki:<br>- Widzisz, że na drugim ci dołożyłem!<br>- Ale za to na czwartym dostałeś w tyłek.<br>&lt;page nr=84&gt;<br>- Wtedy wypakowałem. Siła wyższa.<br>- Piętnaście sekund przewagi! Chyba pojechałeś na skróty.<br>- Ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego