Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
stronach głowy. Nos miał nieco spłaszczony, o dużych, brzydkich nozdrzach, Mówił niewyraźnie i z lekka seplenił.
Na tle koziogłowego Amblarda i rudego Adlera Garraud prezentował się wyjątkowo nobliwie. Bujne, siwe włosy podkreślały wyraz czarnych oczu o inteligentnym, sugestywnym spojrzeniu. Były to oczy jeśli nie hipnotyzera, to w każdym razie człowieka pewnego siebie, który potrafi narzucić innym swoją wolę.
Nawiązując do jego wzmianki o cyborgizatorze, powiedziałem świdrując go wzrokiem:
- Urządzenie elektronowe, o którym pan wspomniał, byłoby chyba przydatne do mojej metody wykresów liczbowych, przystosowanych do sterowania programowego.
- No tak, owszem, ale... niezupełnie - odrzekł Garraud i spojrzał ukradkiem na Amblarda, co nie uszło mojej
stronach głowy. Nos miał nieco spłaszczony, o dużych, brzydkich nozdrzach, Mówił niewyraźnie i z lekka seplenił.<br>Na tle koziogłowego Amblarda i rudego Adlera Garraud prezentował się wyjątkowo nobliwie. Bujne, siwe włosy podkreślały wyraz czarnych oczu o inteligentnym, sugestywnym spojrzeniu. Były to oczy jeśli nie hipnotyzera, to w każdym razie człowieka pewnego siebie, który potrafi narzucić innym swoją wolę.<br>Nawiązując do jego wzmianki o &lt;orig&gt;cyborgizatorze&lt;/&gt;, powiedziałem świdrując go wzrokiem:<br>- Urządzenie elektronowe, o którym pan wspomniał, byłoby chyba przydatne do mojej metody wykresów liczbowych, przystosowanych do sterowania programowego.<br>- No tak, owszem, ale... niezupełnie - odrzekł Garraud i spojrzał ukradkiem na Amblarda, co nie uszło mojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego