róg ręcznika, ale poskromiłem w sobie to pragnienie,<br>i zacząłem opowiadać o wielkich bitwach morskich, o królach piratów i piratach królów, o abordażach i walce wręcz na pokładzie, o bogatych łupach i pięknych brankach, a wszyscy słuchali mnie, tak jak z uwagą chłonęliśmy biblijne opowieści naszych księży katechetów,<br>ale w pewnej chwili Obi spojrzał na zegarek, na tę swoją albę, którą miał od niedawna i z którą - boć przecież wodoszczelna! - nie rozstawał się nawet w kąpieli, a kupił ją tego samego dnia i od tego samego zaprzyjaźnionego perskiego przekupnia co ja moją dalilę, i oznajmił:<br>- Zbliża się południe: pora zejść ze