Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
obszerny dziedziniec, gdzie
znajdowała się kolumna wojsk niemieckich. Zreflektował się
w porę i nie zauważony przez nikogo natychmiast wycofał się
na teren basenu. Przez szparę w deskach ujrzał idących ulicą
kilku żołnierzy Wehrmachtu. Przycupnąwszy w kącie nie mógł
się opędzić od niewesołych refleksji: siedział jak w klatce,
a gestapowcy na pewno już ruszyli z dobrze wyszkolonymi
psami w ślad za uciekinierami.
Rozglądał się wokoło, nie było nikogo. Przeskoczył parkan
i dostrzegł w pobliżu rzeczułkę. Postanowił dalej uciekać jej
korytem, żeby zgubić ślady. Teraz dopiero poczuł piekący ból
rąk i innych części ciała. Od więzienia był już spory kawał,
mógł się na
obszerny dziedziniec, gdzie<br>znajdowała się kolumna wojsk niemieckich. Zreflektował się<br>w porę i nie zauważony przez nikogo natychmiast wycofał się<br>na teren basenu. Przez szparę w deskach ujrzał idących ulicą<br>kilku żołnierzy Wehrmachtu. Przycupnąwszy w kącie nie mógł<br>się opędzić od niewesołych refleksji: siedział jak w klatce,<br>a gestapowcy na pewno już ruszyli z dobrze wyszkolonymi<br>psami w ślad za uciekinierami.<br> Rozglądał się wokoło, nie było nikogo. Przeskoczył parkan<br>i dostrzegł w pobliżu rzeczułkę. Postanowił dalej uciekać jej<br>korytem, żeby zgubić ślady. Teraz dopiero poczuł piekący ból<br>rąk i innych części ciała. Od więzienia był już spory kawał,<br>mógł się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego