Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
z ubraniami. Pani klaszcze: dzieci się przebierają. Jedni nałożyli futra, inni stanęli w samych piżamach. Przecież to nie ma znaczenia - za chwilę będziemy klaskać od nowa: następni wypadną lepiej w kolejnym rozdaniu. Aż tu nagle nie ma kolejnego rozdania: Teraz już niech tak zostanie - mówi pani. - Kto został w samej piżamie - niech sobie kupi coś porządnego za własne pieniądze. Ale tamci mają futra pokupowane za nasze wspólne! - Proszę państwa, ja mam dziesiątki kamienic na głowie, naprawdę trudno mi dziś pamiętać, gdzie był remont, a gdzie nie! Macie swój zarząd i możecie się teraz wykazać! - powiedział kierownik ADM na jednym z zebrań
z ubraniami. Pani klaszcze: dzieci się przebierają. Jedni nałożyli futra, inni stanęli w samych piżamach. Przecież to nie ma znaczenia - za chwilę będziemy klaskać od nowa: następni wypadną lepiej w kolejnym rozdaniu. Aż tu nagle nie ma kolejnego rozdania: Teraz już niech tak zostanie - mówi pani. - Kto został w samej piżamie - niech sobie kupi coś porządnego za własne pieniądze. Ale tamci mają futra pokupowane za nasze wspólne! - Proszę państwa, ja mam dziesiątki kamienic na głowie, naprawdę trudno mi dziś pamiętać, gdzie był remont, a gdzie nie! Macie swój zarząd i możecie się teraz wykazać! - powiedział kierownik ADM na jednym z zebrań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego