I jeżeli chce mi pani zarzucić, że ją realizowałem, to zapewniam panią, że realizowałem z ograniczeniami, jakie można było stosować, co zresztą niektórzy mieli mi za złe.</><br><who1>Kto?</><br><who2>Chociażby Sokorski i Paweł Hoffman. Taka scena. Odbywał się krajowy zjazd plastyków, na którym gwałtownie usiłowano przekonać naszych artystów do socrealizmu. Z pianą na ustach i ogniem w oczach krzyczeli Sokorski i Hoffman. Spokojnie ripostowali im prof. Eibisch, Kobzdej, Pankow. Ja zaś siedziałem w tylnych rzędach i nie odzywałem się. Skończyło się, wychodzimy i Sokorski z Hoffmanem wpadli na mnie: to wszystko przez ciebie, bo ty ich podburzasz, ty ich... Zdziwiłem się: no