ale Adela zaciskała <br>tylko usta, patrzyła spode łba i - nic. Jeszcze się <br>bardziej mrukowata i zła zrobiła niż dawniej - prawdziwa <br>jędza. <br><br>Tylko wieczorem, przed siódmą, zawsze wstawiała <br>do pieca duży kubek kawy. <br><br>Żeby miała nie wiem jak mało mleka, zawsze zrobiła <br>o ten jeden kubek więcej i wstawiała go do pieca. <br><br>A kiedy już położyła spać dzieci, siadała <br>skulona z głową wspartą na rękach, wpatrzona nieruchomo <br>w drzwi, aż póki ostatni sublokator nie położył <br>się i nie zgasił lampy. <br><br> W niedzielę rano, kiedy matka poszła <br>z dziećmi na Leszno, Adela ubrała się, powiedziała <br>Kubasiowej, że nieprędko wróci - i wyszła. W bramie