tak <gap> to się porozumiewałem z nimi <pause> A później przyszedł już <gap> to przyszedł ojciec tego dwuboisty, Długopolskiego, do pracy <pause> Ach, kurczę, człowieku, zaprosiłem go kiedyś do domu <gap> jakiś obiad <gap> <pause> Tańcz no tego swojego trepoka <pause> <vocal desc ="laugh"></><br><who2>Trepoka?</><br><who1>No wiesz, ja tak zacząłem się śmiać <pause> Kurczę, jak zaczął tego góralskiego wywijać, <vocal desc="laugh"> <gap> już chyba koło pięćdziesiątki miał <pause> Jak zaczął wywijać, skórkowany <pause> O, z takim Slimanem <pause> Przecież w tym, w Raszynie, była taka szajka, to nie wiem, to przejeżdżaliśmy razem, co mówiłem, że tu knajpa kiedyś była?</><br><who2><gap></><br><who1>No, no <pause> Jechaliśmy chyba przez Dawidy, tam co <gap></><br><who2>No, no, no <pause></><br><who1>No to tego, to do tej knajpy kiedyś wpadłem