zarzucono, między innymi, iż rozpuszczał plotkę, jakoby święta wyrocznia Pytia miała powiedzieć, że on, Sokrates, jest najmędrszym z ludzi. A więc zarzut pychy i zarozumiałości. Sokrates wykorzystał ten zarzut nie tyle po to, aby się bronić, lecz po to, by sędziom i zgromadzonym tłumom (sam zespół sędziowski składał się z pięciuset, losem wybranych, obywateli) udzielić jeszcze jednej nauki.<br>"Znacie pewnie Chajrefonta - mówi Sokrates. - To mój znajomy bliski od dziecięcych lat i mnóstwo was z ludu dobrze go znało. ...I dobrze wiecie, jaki był Chajrefont, jaki gorączka, do czego się tylko wziął. I tak raz nawet, jak do Delfów przyszedł, odważył się