Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
A wdzięczny, pragnąc uczcić stan rolniczy,
Rozkazał pług swój postawić przy tronie.
CECYLIA NIEWIADOMSKA

PIEŚŃ SŁOWANA
Wisło biała, matko biała, czemu mętne wody twoje?
Jakże mętne być nie mają, kiedy do nich łzy padają? Lud u brzega ręce łamie, ręce łamie i ratunku woła, a ratunku nie ma... Smok w pieczarze siadł pod górą, co zobaczy, to pochłonie, co pochwyci, to pożera. Kiedy z głodu ryczy wściekły, cała góra drży od ryku. Kiedy syty dyszy w jamie, oddech powietrze zaraża... Noc i dzień spoczynku nie ma - pola puste, lud ucieka, zwierz do lasu goni z trwogą... Trzody wyplenił i ludzi, dławi
A wdzięczny, pragnąc uczcić stan rolniczy, <br>Rozkazał pług swój postawić przy tronie. <br>&lt;au&gt;CECYLIA NIEWIADOMSKA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PIEŚŃ SŁOWANA&lt;/&gt;<br>Wisło biała, matko biała, czemu mętne wody twoje? <br>Jakże mętne być nie mają, kiedy do nich łzy padają? Lud u &lt;orig&gt;brzega&lt;/&gt; ręce łamie, ręce łamie i ratunku woła, a ratunku nie ma... Smok w pieczarze siadł pod górą, co zobaczy, to pochłonie, co pochwyci, to pożera. Kiedy z głodu ryczy wściekły, cała góra drży od ryku. Kiedy syty dyszy w jamie, oddech powietrze zaraża... Noc i dzień spoczynku nie ma - pola puste, lud ucieka, zwierz do lasu goni z trwogą... Trzody wyplenił i ludzi, dławi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego