człowieka.<br><br>Chrystus, w koronie z drutów kolczastych na czole,<br>Upada, ludzkie rany dzieląc i niedole...<br><br>Rumieni się zmieszane niebo - a tam, wyżej,<br>Gwiazdka trwożnej modlitwy świetlnym legła krzyżem...</><br><br><div1><tit1>WIECZORNA ROZMOWA</><br><br>Mówmy o cichym lesie, gdzie mgła srebrną <orig>webą</><br>Plącze się wśród gałęzi. Nie mówmy o gwiazdach!<br>Zbyt wiele słyszeliśmy o piękności niebios,<br>Zbyt wiele słyszeliśmy o wiecznej harmonii...<br><br>Myśl o zbrodniarce ziemi, pośród słońc i planet<br>Biegnącej obłąkanie w wieńcu swym cierniowym,<br>Wieńcu z drutów kolczastych, a więc - zasłużonym!<br>Każe nam zwątpić o niej i nie tylko o niej:<br>O świecie gwiazd, wraz z całym ładem ich i planem.<br><br>O lasach