Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
znikał co chwila pod olbrzymimi falami
przelewającymi się przez pokład. Tomek stał na pomoście. Wydawał
rozkazy przerażonej załodze. W pewnej chwili potężna fala przewaliła
się przez pokład i pogrążyła go w odmętach morskich. Chciał wołać o
ratunek, lecz woda zalewała mu usta...
Obudziło go silne szarpnięcie za ramię. Straszny sen pierzchł
natychmiast. Szum fal nie ustawał. Nawet siodło zastępujące poduszkę
było mokre, a po twarzy Tomka spływała woda.
"Boże, oszalałem z pragnienia!" - pomyślał przerażony.
Naraz usłyszał podniesiony głos bosmana:
- Wstawaj, brachu! To przeklęty kraj! Dopiero co języki wysychały nam
z pragnienia, a teraz grozi nam utonięcie. Jesteśmy w korycie jakiejś
wyschniętej
znikał co chwila pod olbrzymimi falami<br>przelewającymi się przez pokład. Tomek stał na pomoście. Wydawał<br>rozkazy przerażonej załodze. W pewnej chwili potężna fala przewaliła<br>się przez pokład i pogrążyła go w odmętach morskich. Chciał wołać o<br>ratunek, lecz woda zalewała mu usta...<br> Obudziło go silne szarpnięcie za ramię. Straszny sen pierzchł<br>natychmiast. Szum fal nie ustawał. Nawet siodło zastępujące poduszkę<br>było mokre, a po twarzy Tomka spływała woda.<br> "Boże, oszalałem z pragnienia!" - pomyślał przerażony.<br> Naraz usłyszał podniesiony głos bosmana:<br> - Wstawaj, brachu! To przeklęty kraj! Dopiero co języki wysychały nam<br>z pragnienia, a teraz grozi nam utonięcie. Jesteśmy w korycie jakiejś<br>wyschniętej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego