Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
rękę. Jak ocucony spojrzał wokoło. Leżało tu na dywanie z ośmiu ludzi. Poznał Malutkiego. Odwrócony tyłem, zdawał się mieścić na swoim miejscu pod oknem tylko dzięki temu, że głowę miał wtuloną w ramiona, jak człowiek spodziewający się uderzenia. Zdjęty hełm trzymał między kolanami, jak wiejskie kobiety gęś, z której drą pierze. Olo ruszył w jego stronę. Szukając dla stopy miejsca w kłębowisku rąk i nóg trafił na czyjąś dłoń, przestraszony zrobił prędko krok i zwalił się na śpiących. Żaden się nie poruszył. Olo z włosami zjeżonymi, jak człowiek, który postawiwszy nogę na spróchniałej desce wpada nagle do trumny, poderwał się na
rękę. Jak ocucony spojrzał wokoło. Leżało tu na dywanie z ośmiu ludzi. Poznał Malutkiego. Odwrócony tyłem, zdawał się mieścić na swoim miejscu pod oknem tylko dzięki temu, że głowę miał wtuloną w ramiona, jak człowiek spodziewający się uderzenia. Zdjęty hełm trzymał między kolanami, jak wiejskie kobiety gęś, z której drą pierze. Olo ruszył w jego stronę. Szukając dla stopy miejsca w kłębowisku rąk i nóg trafił na czyjąś dłoń, przestraszony zrobił prędko krok i zwalił się na śpiących. Żaden się nie poruszył. Olo z włosami zjeżonymi, jak człowiek, który postawiwszy nogę na spróchniałej desce wpada nagle do trumny, poderwał się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego