jedno.<br>Rzekł Babulej: "Hej, rycerzu,<br>Hej, stalowy dzielny Jeżu,<br>Jaka moc i jaka władza<br>Do tej kniei cię sprowadza?<br>Czy przybywasz do mnie w gości,<br>Czy chcesz zabrać moje włości,<br>Czy też cel masz niedościgły,<br>Aby we mnie wbić swe igły?"<br><br>Jeż zawołał: "Dobrodzieju,<br>Czarodzieju Babuleju,<br>Od przyłbicy aż po pięty<br>Jam stalowy Jeż - zaklęty<br>Przez Magika Mechanika -<br>I wprost żałość mnie przenika,<br>Kiedy patrzę na mą zbroję,<br>Na stalowe igły moje.<br>Twoja mądrość jest bez miary,<br>Powiedz, jak mam zrzucić czary?<br>Dokąd iść mam? Wskaż mi drogę,<br>Bo tak dłużej żyć nie mogę."<br><br>Zastanowił się Babulej<br>I do Jeża rzekł