Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
że jasne, ale zapytała o coś, czego nie rozumiał. Dłonią dała znak, że "chwileczkę". Wyjęła jedno z pism ilustrowanych i pokazała mu: "Burda". Roześmiał się razem z nią do niemieckiego żurnala i potrząsnął twierdząco głową.
Zapłacił i zbierał spod jej palców resztę w banknotach pomarszczonych, jakby je przyniósł do kiosku pijak po nocy przespanej z pieniędzmi w garści na ławce w dworcowej poczekalni.

Ledwie otworzył drzwi plebanii, przywitała go Gerta.
- Za pięć minut... co ja plotę... Pan profesor może w każdej chwili siąść do stołu... Ksiądz proboszcz... Jego lada moment autem tu przywiozą... Wycieczka z Hamburga czy z Lubeki. Prosili, żeby
że jasne, ale zapytała o coś, czego nie rozumiał. Dłonią dała znak, że "chwileczkę". Wyjęła jedno z pism ilustrowanych i pokazała mu: "Burda". Roześmiał się razem z nią do niemieckiego żurnala i potrząsnął twierdząco głową. <br>Zapłacił i zbierał spod jej palców resztę w banknotach pomarszczonych, jakby je przyniósł do kiosku pijak po nocy przespanej z pieniędzmi w garści na ławce w dworcowej poczekalni. <br><br>Ledwie otworzył drzwi plebanii, przywitała go Gerta. <br>- Za pięć minut... co ja plotę... Pan profesor może w każdej chwili siąść do stołu... Ksiądz proboszcz... Jego lada moment autem tu przywiozą... Wycieczka z Hamburga czy z Lubeki. Prosili, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego