nie pomaga. Sądzi pani naprawdę, że ludzie poprawią swoje życie, bo się na nich pokrzyczy?<br>- Żyjemy w czasach ostatnich. I naprawdę, panie Andrzeju, naprawdę cenię niektóre pana realizacje, ale po co się łudzić: nie ma czasu na łagodną perswazję. <br>Zaczynam jej współczuć. Na pewno ktoś ją bardzo kiedyś skrzywdził, mąż pijak czy jakiś lubieżnik, cholera wie, ale cała jest jedną krzyczącą raną, widać, że jakieś straszliwe doświadczenie ją napędza, i może seria wizyt u psychoterapeuty uczyniłaby z niej kogoś zupełnie innego. Z łagodnymi rysami, uśmiechniętą. Nie ma jednak czasu na taką terapię. Nikt z nas nie ma już czasu.<br>- Jak się