Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
grzmotem, płaczem i biciem w bęben. Nie, stanowczo ptak nie mógł robić tyle hałasu.
Hubert bohatersko wysunął się naprzód i nie zdradzając najmniejszej trwogi otwarł drzwi budynku tak szybko, że nikt nie spostrzegł, iż otworzył je wyjętym z kieszeni kluczem.
Od początku swojego życia nigdy pani Romeyowa nie doznała tak piorunującego wrażenia.
Nigdy jeszcze zdziwienie jej nie graniczyło z obłędem, a w danej chwili była bardzo bliska utraty przytomności.
Z wnętrza suszarni jak korek z butelki wystrzelił pan Hipolit Zasobek, a spoza jego postaci wyłoniły się Marylka i Wiktoryna w stanie niepodobnym do opisania.
Przez dłuższą chwilę wszyscy razem krzyczeli, a
grzmotem, płaczem i biciem w bęben. Nie, stanowczo ptak nie mógł robić tyle hałasu. <br>Hubert bohatersko wysunął się naprzód i nie zdradzając najmniejszej trwogi otwarł drzwi budynku tak szybko, że nikt nie spostrzegł, iż otworzył je wyjętym z kieszeni kluczem.<br>Od początku swojego życia nigdy pani Romeyowa nie doznała tak piorunującego wrażenia. <br>Nigdy jeszcze zdziwienie jej nie graniczyło z obłędem, a w danej chwili była bardzo bliska utraty przytomności. <br>Z wnętrza suszarni jak korek z butelki wystrzelił pan Hipolit Zasobek, a spoza jego postaci wyłoniły się Marylka i Wiktoryna w stanie niepodobnym do opisania. <br>Przez dłuższą chwilę wszyscy razem krzyczeli, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego