Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
się zjeść w sosie harissa
śmie swego państwa bronić dzisiaj!

W przedziwnej analogii z Gnomem
Wardęga miał Żydówkę żonę.
Był szósty czerwca i Sabiny
w dniu tym wypadły urodziny.
Jak zwykle, było u Wardęgów
przyjęcie dla partyjnych kręgów,
był więc i Rurka ze Szmaciakiem.
Szmaciak obżerał się ze smakiem,
bo pipek, karp, pieczeń z gęsiny
ambicją były wprost Sabiny,
dzielnie też pejsachówkę doił,
więc żeby całkiem się nie spoił
- i z innych ważnych względów zresztą -
pomimo krzyków i protestów,
że to jest pora dla dziecięcia,
Rurka wyciągnął go z przyjęcia.
Gdy go holował przez ulice,
Szmaciak przyjęciem się zachwycał:
Przyjemnie było
się zjeść w sosie harissa<br>śmie swego państwa bronić dzisiaj!<br><br>W przedziwnej analogii z Gnomem<br>Wardęga miał Żydówkę żonę.<br>Był szósty czerwca i Sabiny<br>w dniu tym wypadły urodziny.<br>Jak zwykle, było u Wardęgów<br>przyjęcie dla partyjnych kręgów,<br>był więc i Rurka ze Szmaciakiem.<br>Szmaciak obżerał się ze smakiem,<br>bo pipek, karp, pieczeń z gęsiny<br>ambicją były wprost Sabiny,<br>dzielnie też pejsachówkę doił,<br>więc żeby całkiem się nie spoił<br>- i z innych ważnych względów zresztą -<br>pomimo krzyków i protestów,<br>że to jest pora dla dziecięcia,<br>Rurka wyciągnął go z przyjęcia.<br>Gdy go holował przez ulice,<br>Szmaciak przyjęciem się zachwycał:<br>Przyjemnie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego