nie zagraża niebezpieczeństwo - informuje ordynator oddziału chirurgii szpitala w Łęczycy, dr Janusz Sztompka. - Pacjent jest w trakcie badań. Czeka go jeszcze m.in. tomografia komputerowa. Mama Łukasza nie chce z nami rozmawiać. Ma żal do dziennikarzy, że o tym wypadku w ogóle piszą, że pokazali jej syna w telewizji. A pisać i pokazywać trzeba, bo sprawa jest bulwersująca. Do takich tragedii dochodzi bowiem coraz częściej. Młodzi ludzie, podochoceni piwem lub innymi trunkami, odważnie siadają za kierownicą, biorą pasażerów i w nocy wracają do domów. Z reguły łamią przepisy ograniczające prędkość. Rozbijają się samochodami rodziców, śmiertelnie zagrażając na drodze sobie i innym