Miodowicz. Co żeście robili, dzielni związkowcy, kiedy milicja ładowała do pudła waszych kolegów z "Solidarności", gdy powszechny gwałt czyniono w zakładach pracy, gdy rujnowano naszą gospodarkę? Podnosi grafomańską głowę oficjalny Związek Literatów zwany Zlepem, smętny twór stanu wojennego. Pomstuje, że rozwiązywanie dawnego Związku było błędem. Nie do wiary, ci szlachetni pisarze żądają dzisiaj, by zdjąć topór katowski znad głowy Zdzisława Najdera, gwałcą sojusze, domagając się wypuszczenia z więzienia Vaclava Havla, a nawet bronią Rushdiego, narażając się na krwawą zemstę muzułmanów. Co robiliście, dzielni literaci, kiedy wsadzano do więzień pisarzy, <orig>wybebeszano</> ich mieszkania, rekwirowano książki? W tym chórze zwolenników demokracji brakuje mi