więc co ja ci poradzę?<br>- Jak jesteś milicjant, to powinieneś patrzeć.<br>- Dobrze. Ty masz jeden sklep i nie możesz upilnować, a ja mam pięćdziesiąt sklepów do pilnowania.<br>- Głupi jesteś.<br>- No, to głupi. A jak ci się nie podoba, to mnie nie wołaj i już.<br>Wychodzi milicjant, a szabla mu się plącze.<br>- Także pretensja: chce, żeby aresztować złodzieja, a nie wie, gdzie jest. Psia służba. Stój jak ten słup i patrz na wszystko. I żeby mi choć dała jabłko albo co, to nie. Powiem, że nie chcę być więcej milicjantem i koniec. Niech sobie robią, co chcą. Mogę wrócić do szkoły, jak