fajki amerykańskie idą... STASIEK Panie pułkowniku... (PŁK RASZYN-RASZUŃSKI nadal tańczy, ale zamknął oczy) Panie pułkowniku... prosze tędy... (wyprowadza PŁK. R.-R., wraca do tańczących jak gdyby nigdy nic i staje w poprzedniej pozycji).<br>HR. CYNGIEL dołącza do P. DZIUBY, ku zdziwieniu P. ZOSI, do której dochodzi ROT. KOLASZCZAKIEWYŁOGOWSKI. Polonez pląsa. Słychać coraz wyraźniej CHÓR FLACH. Tańczący zbliżają rękę do ucha.<br>CHÓR FLACH<br> Komu dzwonią, temu dzwonią<br> mnie nie dzwoni żaden dzwon,<br> bo takiemu Polusowi,<br> jaka dola, taki zgon...<br> ta-ra-raaa...<br> bo takiemu Polusowi,<br> jaka dola, taki zgon.<br> Tam gdzie kłapnę, tam nie grzebcie,<br> niech nie sika łzami nikt!<br> A