Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.22
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
I to w filharmonii... - zdziwiła się Kasia Kowalska i już w drugim numerze poniedziałkowego koncertu kazała klaskać, żeby "nie było jak w filharmonii".
400 słuchaczy posłusznie życzenie spełniło. A kiedy wokalistka skojarzyła salę Międzynarodowego Centrum Muzycznego z kościołem, widownia - przy zachęcie ożywczego gospel spiritual - zerwała się z miejsc, by klaskać, pląsać... Spokojnie! Niech się dyrektor Filharmonii Zielonogórskiej Czesław Grabowski nie denerwuje: fotele pozostały podeszwą nieskalane. Choć... akustyczność koncertów, organizowanych z powodzenie w sali MCM (przy słonych cenach biletów 50-70 zł) przez ABIplus, ogranicza się do użycia gitary "z pudłem", ewentualnie fortepianu miast elektronicznych klawiszy. Reszta to nadal ten sam gorący
I to w filharmonii... - zdziwiła się Kasia Kowalska i już w drugim numerze poniedziałkowego koncertu kazała klaskać, żeby "nie było jak w filharmonii".&lt;/&gt; <br>400 słuchaczy posłusznie życzenie spełniło. A kiedy wokalistka skojarzyła salę Międzynarodowego Centrum Muzycznego z kościołem, widownia - przy zachęcie ożywczego gospel spiritual - zerwała się z miejsc, by klaskać, pląsać... Spokojnie! Niech się dyrektor Filharmonii Zielonogórskiej Czesław Grabowski nie denerwuje: fotele pozostały podeszwą nieskalane. Choć... akustyczność koncertów, organizowanych z powodzenie w sali MCM (przy słonych cenach biletów 50-70 zł) przez ABIplus, ogranicza się do użycia gitary "z pudłem", ewentualnie fortepianu miast elektronicznych klawiszy. Reszta to nadal ten sam gorący
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego