Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
do powiek stwarzały całkiem inną twarz, po to, by obłudnie ukryć prawdziwe oblicze, które au naturel nie zasługiwałoby nawet na przelotne męskie spojrzenie.
Natknęłam się niedawno w prasie na wypowiedź pana, który wyznał był, że ma w pracy koleżankę, której - gdyby się zdecydowała na podobny krok - sam osobiście sfinansowałby operację plastyczną. A skąd u niego taki gest? A stąd, że pani ta, daleko odbiegająca od ideału piękna, jest złośliwa i trudno z nią wytrzymać. Jako główny powód jej zrzędliwości podał frustrację spowodowaną tym, że mężczyźni nie zwracają na nią uwagi. A jeden mój były narzeczony, gdy rano szykowałam się do pracy
do powiek stwarzały całkiem inną twarz, po to, by obłudnie ukryć prawdziwe oblicze, które au naturel nie zasługiwałoby nawet na przelotne męskie spojrzenie. <br>Natknęłam się niedawno w prasie na wypowiedź pana, który wyznał był, że ma w pracy koleżankę, której - gdyby się zdecydowała na podobny krok - sam osobiście sfinansowałby operację plastyczną. A skąd u niego taki gest? A stąd, że pani ta, daleko odbiegająca od ideału piękna, jest złośliwa i trudno z nią wytrzymać. Jako główny powód jej zrzędliwości podał frustrację spowodowaną tym, że mężczyźni nie zwracają na nią uwagi. A jeden mój były narzeczony, gdy rano szykowałam się do pracy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego