Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
młodych aparatczyków, kolegów z klasy. Z nienawiścią - na żołnierzy, milicjantów i ormowców. Specjalnie jeździł do Warszawy, żeby dostać pałą w łeb, bo w Olsztynie nie było na to szans. Dotykał prawdy! Pośród tysiąca pytań znalazł jedno, które stanowiło jego problem główny: gdzie jest moja tożsamość? Czerwoną farbą wypisał je na plecach kurtki i manifestacyjnie łaził w niej po mieście. A po maturze dostał się na polonistykę. To był czas opornikowania.

Aż kiedyś... szkoda gadać... naprawdę, śmiech na sali... dał się namówić na dwutygodniową bibę pod namiotami. Zero czytania - ful chlania, karuzelowych popijaw, rzygania, znowu chlania, znowu rzygania i tak w kółko
młodych aparatczyków, kolegów z klasy. Z nienawiścią - na żołnierzy, milicjantów i ormowców. Specjalnie jeździł do Warszawy, żeby dostać pałą w łeb, bo w Olsztynie nie było na to szans. Dotykał prawdy! Pośród tysiąca pytań znalazł jedno, które stanowiło jego problem główny: gdzie jest moja tożsamość? Czerwoną farbą wypisał je na plecach kurtki i manifestacyjnie łaził w niej po mieście. A po maturze dostał się na polonistykę. To był czas opornikowania. <br><br>Aż kiedyś... szkoda gadać... naprawdę, śmiech na sali... dał się namówić na dwutygodniową bibę pod namiotami. Zero czytania - ful chlania, karuzelowych popijaw, rzygania, znowu chlania, znowu rzygania i tak w kółko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego