Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
także ludzkiej przyszłości, "zapowiadającej się już teraz na coraz bardziej bezojcowską". Grass pisze o tej wizji jednocześnie z lękiem i rozbawieniem. W jednej z historyjek pozwala światowemu uczonemu nazywać takie niepokoje "wciąż jeszcze zaraźliwym męskim szowinizmem" i roztaczać wizje sielanki przyszłego stulecia: "Cieszmy się z tego, że tradycyjnie konfliktogenny akt płodzenia coraz bardziej i bardziej traci na znaczeniu.
A jakże, wolno nam się radować, bo przyszły wyemancypowany mężczyzna, jak ja go nazywam, będzie wolny. Wolny do wypoczynku. Wolny do zabaw. Wolny do przeróżnych żartów. Niejako luksusowe stworzenie, na które pozwoli sobie przyszłe społeczeństwo. Akurat Pan, mój Drogi Panie, nie powinien mieć
także ludzkiej przyszłości, "zapowiadającej się już teraz na coraz bardziej bezojcowską". Grass pisze o tej wizji jednocześnie z lękiem i rozbawieniem. W jednej z historyjek pozwala światowemu uczonemu nazywać takie niepokoje "wciąż jeszcze zaraźliwym męskim szowinizmem" i roztaczać wizje sielanki przyszłego stulecia: "Cieszmy się z tego, że tradycyjnie konfliktogenny akt płodzenia coraz bardziej i bardziej traci na znaczeniu.<br>A jakże, wolno nam się radować, bo przyszły wyemancypowany mężczyzna, jak ja go nazywam, będzie wolny. Wolny do wypoczynku. Wolny do zabaw. Wolny do przeróżnych żartów. Niejako luksusowe stworzenie, na które pozwoli sobie przyszłe społeczeństwo. Akurat Pan, mój Drogi Panie, nie powinien mieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego