Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
brytyjskiej administracji kolonialnej. Owady nie są tu tak dokuczliwe jak na wybrzeżu, a wieczory chłodniejsze. Przyjeżdżano tu na kilka czy kilkanaście dni, aby wypocząć od gwaru nadmorskich osad.
Mówiono, że jest to "dom, gdzie się dobrze zaczyna to, co się źle kończy". Znudzone damy z kolonialnej elity nawiązywały w nim płomienne romanse z panami oficerami i urzędnikami. Były potem pojedynki i tragedie rodzinne.
Dom jest trochę zaniedbany. Wilgoć tropików rozlewa się jakby liszajami na ścianach. Stałymi bywalcami są Malajowie i Chińczycy, wątpię, by dawniej mieli wolny wstęp. Niegdyś dostawano się na górę wózkiem na dwóch kółkach. Teraz - samochodem. Kolonialna zasada "nigdy
brytyjskiej administracji kolonialnej. Owady nie są tu tak dokuczliwe jak na wybrzeżu, a wieczory chłodniejsze. Przyjeżdżano tu na kilka czy kilkanaście dni, aby wypocząć od gwaru nadmorskich osad.<br> Mówiono, że jest to "dom, gdzie się dobrze zaczyna to, co się źle kończy". Znudzone damy z kolonialnej elity nawiązywały w nim płomienne romanse z panami oficerami i urzędnikami. Były potem pojedynki i tragedie rodzinne.<br> Dom jest trochę zaniedbany. Wilgoć tropików rozlewa się jakby liszajami na ścianach. Stałymi bywalcami są Malajowie i Chińczycy, wątpię, by dawniej mieli wolny wstęp. Niegdyś dostawano się na górę wózkiem na dwóch kółkach. Teraz - samochodem. Kolonialna zasada "nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego