w piwie, co ma smak jodyny.<br><br>I odchodzi w czarne dale,<br>w czarny, czarny mrok przedmieścia,<br>lecz po chwili wraca, ale<br>już wyciąga pięć dwadzieścia.<br><br>Czy ją czarna rozpacz gryzie?<br>czy ją czarna zdrada nęka?<br>Bo już siedem osiemdziesiąt<br>wyciągnęła czarna ręka.<br><br>Czarna skra w księżycu bladym,<br>czarny w kuflu płyn migoce,<br>trzyma się kurczowo lady<br>czarna postać i bełkoce.<br><br>Przez ulicy czeluść pustą<br>przelatują czarne koty,<br>czarny facet zbladł jak chusta,<br>bo zbliżają się wymioty.<br><br>W czarnym mózgu - czarne płaty,<br>w czarnym piwie - czarne błyski,<br>czarne myśli facetowi<br>w białe się zmieniają myszki.<br><br><br>Nagle czarnym bryznął pawiem,<br>runął w czerń