raz się tego nauczy, właściwie nie zgubi umiejętności, ale także musi ją usprawniać. Rozpoczął więc Kupczyński ćwiczenia. Wiedział, że dla samego siebie musi wyznaczyć termin. Zdecydował: Święto Niepodległości 1997 roku. Wystąpił na miejskim koncercie. Zdziwili się słuchacze. Znali go jako menedżera, co dba o remonty obiektów kultury, jako nauczyciela, ale po raz pierwszy zobaczyli solistę wykonującego muzykę klasyczną.<br>Marina Rusak pochwaliła nowego instrumentalistę przed dyr. Szczepanem Kaszyńskim, a ten zaproponował, żeby Kupczyński zagrał cały koncert Kurpińskiego z orkiestrą. I określił datę: 18 czerwca 1998 r. Kilka prób samej orkiestry, kilka wspólnych.<br>Przed rozpoczęciem koncertu Kupczyński wypił mocną kawę. Na pytania odpowiadał grzecznie ale