Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
Jemu więc też powierzono pracę. Burmistrz wezwał rzeźbiarza na Ratusz i w pięknej Czerwonej Komnacie, na której powale barwił się obraz wysławiający wieczne przymierze Gdańska z Polską, tak powiedział:
- Wykuj mi w kamieniu nasz herb! Niech go trzymają dwa lwy, wielkie gdańskie lwy, mądre i groźne dla nieprzyjaciół. Niech przypominają po wieczne czasy potęgę naszego miasta.
Daniel pochylił głowę.
- Uczynię, jak sobie życzycie! - zapewnił i wróciwszy do swego warsztatu, od razu zabrał się do dzieła.
Wykwitały pod jego dłutem ozdobne wzory gzymsów, wiotkie gałązki, muskularne torsy i brodate głowy postaci podtrzymujących przedproże, kwieciste kapitele* smukłych kolumn...
Kiedy przystąpił do kucia herbu, odwiedził go
Jemu więc też powierzono pracę. Burmistrz wezwał rzeźbiarza na Ratusz i w pięknej Czerwonej Komnacie, na której powale barwił się obraz wysławiający wieczne przymierze Gdańska z Polską, tak powiedział: <br>- Wykuj mi w kamieniu nasz herb! Niech go trzymają dwa lwy, wielkie gdańskie lwy, mądre i groźne dla nieprzyjaciół. Niech przypominają po wieczne czasy potęgę naszego miasta. <br>Daniel pochylił głowę. <br>- Uczynię, jak sobie życzycie! - zapewnił i wróciwszy do swego warsztatu, od razu zabrał się do dzieła. <br>Wykwitały pod jego dłutem ozdobne wzory gzymsów, wiotkie gałązki, muskularne torsy i brodate głowy postaci podtrzymujących przedproże, kwieciste kapitele* smukłych kolumn... <br>Kiedy przystąpił do kucia herbu, odwiedził go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego