smoki i dobre wróżki, dokonywała czynów niezwykłych, prowadziła uczone rozmowy, słuchała dziwnych opowieści, poznawała nowe uczucia, mogła cofać się o parę kroków i raz jeszcze, piękniej, doskonalej, rozegrać tę czy inną historię, mogła próbować aż do skutku, aż do znalezienia idealnego tonu, mogła się na nim zatrzymać i powtarzać go po wielekroć, dopóki świat nie przywoła jej na powierzchnię. Tu wszystko było możliwe, ale tylko wtedy, gdy Joanna poruszała się z dala od środka, w którym zbiegały się wszystkie korytarze, a który napawał ją lękiem. Choć nie wiedziała, co znajduje się w samym środku, czuła, że nie powinna się tam zbliżać, wiał