jak nie chciałaś pozwolić mnie kupić tego swetra? Jak koniecznie nastawałaś na tamten czarny z białym, żebym wyglądała jak "sen o zimie", albo jak stara kotka Petronela?<br>- Pamiętam.<br>- Więc teraz dowiesz się, dlaczego na żałobę po sobie samej wtenczas nie przystałam. Nie zapomniałaś może i tego, że kupować poszłyśmy nazajutrz po ostatnim moim powrocie z Królewca?<br>Róża wyprostowała się, odchyliła głowę.<br>- Ten mój pobyt w Królewcu... Przyjechałam, jak zwykle, rozdrażniona. Więcej nawet niż zwykle. W Warszawie nie mogłam już wytrzymać, serce zaczęło boleć jakoś po nowemu, nie tak jak dawniej, <orig>mdląco</>, poetycznie, tylko ordynarnie: jak rana. Ludzie bardziej jeszcze wydawali się