Aurelia.<br>- O, dzień dobry, dobry wieczór...<br>- Tato.<br>- Tak?<br>- Dzwonię, żeby... żeby...<br>- Tak?<br>- Żeby pogadać.<br>- Naprawdę?... Tak sobie tylko dzwonisz?<br>- Tak, właśnie jestem na dworcu, bo odprowadzałam jednego... kolegę i - no, tu założyli nowy automat. I można kupić karty magnetyczne, więc kupiłam. I dzwonię.<br>- Żeby wypróbować kartę! Rozumiem.<br>- Nie, dzwonię, bo po prostu - no, po prostu. Miły miałam dzisiaj dzień, babcia wysłała nas na maliny. W lesie było tak ładnie. I śmiesznie.<br>- W lesie było śmiesznie?<br><br><page nr=126><br>- Tak, hihi-hi... Potem byliśmy na herbatce u babci, we troje, i babcia nas pogodziła, i opowiadała takie wesołe historie ze swojego dzieciństwa. I opowiedziała też