zostawić w domu, to się zaraz bierze za porządki, aż krzyczę na nią, żeby sobie co nie zrobiła. Je wszystko, kawy się napije każdego dnia, a przy jakiejś okazji poczęstuje się też kieliszkiem - opowiada córka, Aniela Harabasz. - Jeszcze rok temu czytała. Cały dzień potrafiła spędzić w książkach. Lubiła gazety i pobożne książki - mówi córka. - Teraz już nie mogę czytać, bo wszystko widzę przez mgłę - ubolewa stuletnia ludźmierzanka. - Siedzę i modlę się. Nic teraz więcej nie narobię - dodaje. - Nie spodziewałam się, że dożyję takiego pięknego wieku. Człowiek taki wyrobiony, urodziło się 11 dzieci. Co jest, to się zje. Widać, u Pana Boga