Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
się wujkowi w rękach, a wujek przywiera głową do jej
pleców. I tak siedzą chwilę, zastygli. Może tym razem da Bóg, Stefuś.
Ano, może da.
Zapach rosołu napełnia już izbę, kiedy ostatni po sumie wracają
dziadek z wujkiem Władkiem. O, pachnie, ale to pachnie, dziadek ledwo
przekroczywszy próg, z lubością pociąga nosem. A bo stary kogut, to i
pachnie, wujek Władek musi zawsze na przekór, a już zwłaszcza
dziadkowi. Może to żal do dziadka tak z niego wyłazi przy każdej
okazji, bo podobno to dziadek naraił mu wujenkę Martę za żonę. Tylko że
mięso to będziemy jeść jutro, nim się ugotuje
się wujkowi w rękach, a wujek przywiera głową do jej<br>pleców. I tak siedzą chwilę, zastygli. Może tym razem da Bóg, Stefuś.<br>Ano, może da.<br> Zapach rosołu napełnia już izbę, kiedy ostatni po sumie wracają<br>dziadek z wujkiem Władkiem. O, pachnie, ale to pachnie, dziadek ledwo<br>przekroczywszy próg, z lubością pociąga nosem. A bo stary kogut, to i<br>pachnie, wujek Władek musi zawsze na przekór, a już zwłaszcza<br>dziadkowi. Może to żal do dziadka tak z niego wyłazi przy każdej<br>okazji, bo podobno to dziadek naraił mu wujenkę Martę za żonę. Tylko że<br>mięso to będziemy jeść jutro, nim się ugotuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego