po monokulturach lnu, konopi, olejarnia po rzepaku, odłogi po wszystkim... I tak ćwiczyła na naszych grzbietach najprzód ludowa z nazwy władza, swoje nieuctwo, nie umiejętność włodarzenia i własną chciwość, a nowa co miała być lepsza od bywszej dożywociem w biedzie nas i nasze pokolenia, pokarała i teraz namyśla się: oddać pociotkom dawnego półpanka, sprzedać czy w inakszy sposób zdołować, bo ludzi pegeerowskich już zdołowała... A do Koronowa w tamtą stronę... Zawrócić musi przez debrę po dworskim parku, minie ślady masztelerni po stajniach, i boksach dla cugantów.<br>Ulka znowu przemyka ledwo przetartą ścieżką wśród kolczastych zarośli, wspina się na wzniesienie z jamami